Myśli nie moje

"Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu.
A potem wstań i walcz o następny dzień."
/Anna Kamieńska/

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Bliskie spotkanie trzeciego stopnia

Hmmm lubiłam zawsze zimę. W pewnym stopniu i w pewnych aspektach. Jednak zima w mieście jest wyjątkowo wredna i zdradliwa... no może trochę za bardzo ją oczerniam w końcu nie jej wina, że odpowiedzialni za odśnieżanie nie załapali zawczasu. Chociaż w sumie odśnieżone owszem było... a że na chodniku została gruba tafla niczym nieposypanego lodu to już taki drobny szczegół. Tylko przez ten drobny szczegół miałam bliskie spotkanie z chodnikiem i aktualnie am trochę unieszkodliwioną rękę... prawą niestety. Nie jest aż tak źle w końcu nawet nie wylądowałam u lekarza. Ręka nie spuchła. Ruszać ciut ruszam... ale jak się tak czasem zapomnę i machnę nią gdzieś to AAAAAA gwiazdy widzę. A do tego jak tu robić cokolwiek jak ręka w bandażu, nie umiem pisać długopisem bo każdy nacisk sprawia mi ból. Dobrze że klawiatura chodzi mi tak leciutko bo musze plany miesięczne pisać. A w środę latino. I jak na latino nie robić gwałtownych ruchów ręką... co gorsza w niedzielę zaliczenie z aerobicu (którego nadal nie lubię) i nowoczesnego :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz