Jestem absolutnie i bezwarunkowo zakochana w dwóch kawałkach Cartera Burwella. Spadło to trochę jak grom z jasnego nieba. Bo słysząc kołysankę Belli w filmie nie powaliła mnie aż tak. Ale słuchając jej bez innych bodźców. Tylko muzyka, bez obrazu, bez kontekstu.... aaa cudo po prostu Chodzi mi o utwory Bella's Lullaby oraz Kiss The Rain. Nie jestem pewna czy ten drugi też pochodzi ze ścieżki zmierzchu... ściągnęłam go z dopiskiem soundrtracka ale z filmu go nie kojarzę... ale czy to ważne. Ważne że są takie piękne!!! I koniecznie w wykonaniu tylko na klawisze, żadnych smyczków w tle czy innych "przeszkadzajek"
Jeszcze nie wiem czy da się wrzucać muzykę na bloga a tym bardziej jak to robić jeśli taka ewentualność jest możliwa więc daję linki do wrzuty. Miłego słuchania...
Bella's Lullaby i Kiss The Rein Nie potrafię się zdecydować która bardziej mi się podoba, na dzień dzisiejszy chyba jednak jest to Kiss... ale czy jutro będzie tak samo to się okaże ;)
Jeszcze nie wiem czy da się wrzucać muzykę na bloga a tym bardziej jak to robić jeśli taka ewentualność jest możliwa więc daję linki do wrzuty. Miłego słuchania...
Bella's Lullaby i Kiss The Rein Nie potrafię się zdecydować która bardziej mi się podoba, na dzień dzisiejszy chyba jednak jest to Kiss... ale czy jutro będzie tak samo to się okaże ;)
Hej. Polecam soundtrack z Marii Antoniny. Tam też jest utwór na klawisze. Nie wiem co ta instrument chyba klawikorn(?), ale jest niezmiernie piękny, obrazuje wszytkie miotające Marią Antoniną uczucia, a trwa chyba mniej niż minutę.
OdpowiedzUsuńZnalazłam, dwie minuty.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=vjPlFPk_GlE&feature=related
Przesłuchałam :) nie pobił Kiss... ale też bardzo ładny. Muszę zdobyć w mp3
OdpowiedzUsuń