Myśli nie moje

"Zamknij oczy, ale nie umieraj. Masz prawo do płaczu.
A potem wstań i walcz o następny dzień."
/Anna Kamieńska/

wtorek, 30 listopada 2010

dzień 4 - coś, co trzeba jeść powoli

I tu mam MEGA problem. Nie miałam pojęcia co tu napisać, ale... po licznych przemyśleniach doszłam do wniosku, że niech to będzie szarlotka na ciepło z lodami. A dlaczego powoli...? Bo jak kiedyś się zabrałam za nią dość szybko to solidnie poparzyłam sobie język... baaardzo nieprzyjemne uczucie.

2 komentarze:

  1. O, to musiała być straszliwie gorąca szarlotka :) Nota bene, ta potrawa to też mój typ w wyzwaniu, ale na zupełnie inny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście była gorąca

    OdpowiedzUsuń