Zachciało mi się studiów podyplomowych... do tego zachciało mi się tańczyć... postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i poszłam na Artystyczne formy aktywności ruchowej. Po kilku pierwszych zajęciach zaczynam się zastanawiać czy to aby na pewno jest przyjemne z pożytecznym... na pewno nie mam serca do tańców ludowych. Krakowiak mi zdecydowanie nie leży ale rekompensuje to sobie na charakterystycznym.
Wróciłam dziś z zajęć. Jutro chyba nogi do góry nie podniosę. Rock and roll i kankan jedno po drugim to jest jednak zabójstwo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz