Z racji ostatnich obfitych opadów śniegu moje przedszkolaki męczyły mnie żeby koniecznie iść na dwór... W końcu uległam i w czwartek wybraliśmy się na nasz przedszkolny plac zabaw, kompletnie zasypany śniegiem... I co było największa frajdą??? Oczywiście możliwość rzucania śnieżkami w panią. Stwierdziłam, co mi tam i trochę się z nimi powygłupiałam. Tylko potem trzeba było uciekać bo jak stado 18 dzieci leci na ciebie ze śniegiem to się trzeba ewakuować ;) Ale było fajnie :]
Zaraz stado!!! Toż to tylko gromadka dzieci Agatko! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhahaha :) właśnie sobie wyobraziłam tę zgrozę! :)
OdpowiedzUsuń;) w ostatnim słowie zjadłaś literkę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z Twoim problemem, czasem wydaje się być bardzo źle, a wychodzi na dobre...
Dzięki już poprawiłam...
UsuńA problemy mam wrażenie że się piętrzą.