Obiektywnie rzecz ujmując tegoroczna jesień jest dla nas wyjątkowo łaskawa. Trochę marudziłam ostatnio, że zimno, że ponuro... no ale zaraz... przecież mamy końcówkę listopada!!! O tej porze bywa, że już śnieg intensywnie pada. Także nie, na jesień nie można w tym roku narzekać! Była/jest niezwykle przyjazna :) Zobaczymy jaka będzie zima.
A tu kilka październikowych fotek :)
Nie obraziłabym się, gdyby taka aura trwała do kwietnia :) nie znoszę zimy i wcale nie tęsknię za śniegiem :)
OdpowiedzUsuńJa może za zimą jakoś specjalnie nie tęsknię... no ale trochę śniegu mogłoby być, żeby na święta było ładnie... i żeby na nartach się ciut dało pojeździć
OdpowiedzUsuńjesien piekna ale ja tam czekam na wiosne :)
OdpowiedzUsuńco do cynamonowego swiecznika, rob, pewnie, ja dzisiaj tez robie kolejne bo podobaja sie one nie tylko nam obu; pozdrawianm
;) uważam, że powinniśmy się cieszyć, że jest ładnie :) to wiele spraw ułatwia :) pociągi nie zamarzają... nie trzeba brnąć przed śnieg po kolana... a na narty można się i tak wybrać :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!